wtorek, 10 września 2013

Po pierwsze romantyczna randka

Usiedliśmy przy stole gdzie wszyscy na nas czekali i zaczęliśmy wcinać. Gdy nagle Levi zapytała :
- Natsu to jak to w końcu z wami jest? Chodzisz z Lucy czy też nie? 
Gdy o to zapytała cały stół zwrócił się w stronę różowowłosego , teraz musi już odpowiedzieć na to pytanie! Nie może wiecznie uciekać!
- Ja..Ja... - nie dokończył ponieważ nagle stracił przytomność i uderzył głową o stół
- Co się stało? - pytali się wszyscy wzajemnie
Podbiegłam do Natsu wraz z Erzą i Grayem.
- Zabiorę go do Porlyusy jak najszybciej  - oznajmiła czerwonowłosa biorąc nieprzytomnego Natsu na plecy
- Pójdę z tobą - rzuciłam i podbiegłam do niej
Droga była dość długa jak na tą sytuacje, ale w końcu dotarłyśmy. Położyłyśmy Natsu na łóżku w pokoju medyczki i wyszłyśmy na zewnątrz tak jak prosiła.
- Mam nadzieje, że to nic poważnego.. - zaczęłam się zamartwiać , najbardziej boję się tego że nie otworzy oczu , że już nigdy nie będę mogła starać się o jego miłość..
- I jak z nim? - zapytała Erza medyczke wyrywając mnie z myśli
- W porządku to tylko zmęczenie - odpowiedziała - Możecie wejść jeśli chcecie - dodała
- Jasne - uśmiechnęłam się , uff wszystkie moje obawy rozwiały się w kilka sekund.. Jak dobrze że nic mu nie jest.
Weszłyśmy do środka , Natsu spał nadal więc Erza stwierdziła , że przyjdzie później. Ale ja zostałam przy nim, pamiętam jak raz spędził przy moim szpitalnym łóżku całą noc..
Nie minęły dwie godziny a Natsu już paplał jakby był totalnie zdrowy. Śmialiśmy się , rozmawialiśmy , ale wiedziałam że musi nadejść moment na zadanie tego pytania po raz trzeci.
- Natsu.. Odpowiesz może wreszcie na pytanie? Chodzimy ze sobą czy nie? - zapytałam nagle
- Lucy.. Nachyl się - poprosił , a ja zamarłam i zrobiłam to o co poprosił  - teraz zamknij oczy - kierował dalej. Po chwili poczułam wargi przylegające do moich z ogromną czułością wpijające się. Pocałunek trwał dobrych kilkanaście sekund , ale dla mnie dłużył się w nieskończoność. Najbardziej gorący pocałunek jaki w życiu otrzymałam.
- Czy taka odpowiedź wystarcza? - zaśmiał się
- Jasne.. - wymamrotałam dotykając swoich uśmiechniętych ust - Ale w takim razie musimy mieć jakieś zasady. - powiedziałam udając poważną - Po pierwsze romantyczna randka przy blasku świec... Albo romantyczny spacer po parku albo albo romantyczna randka w łódce... - i w tym miejscu skończyłam być poważna , zaczęłam marzyć się i ślinić na temat moich fantazji.. Mmm będzie jak w moich opowiadaniach..
- Hahaha za to właśnie cię kocham Lucy! - zaczął się ze mnie śmiać różowowłosy a ja dołączyłam się do niego
- O o już wiem! Może pójdziemy razem do onsen? - oświeciło mnie
- Haha to świetny pomysł! - odpowiedział nadal roześmiany Natsu przez co nie mam pewności czy mówi poważnie  - Wybierzemy się tam od razu jak stąd wyjdę - dodał gdy zobaczył moje zwątpienie
- Jasne - uśmiechnęłam się

                                                   ~ . ~ . ~

Czas Natsu spędzony u Porlyusy zleciał szybko przez moje częste odwiedziny. Wreszcie nadszedł dzień naszej wycieczki do onsen. Przyszłam po Natsu do jego domu , zapukałam ale nikt mi nie otworzył więc weszłam do środka ( nie ma się co dziwić że drzwi są otwarte , w końcu to Natsu )
- Przepraszam za najście.. - powiedziałam cicho szukając śladów jakiegoś mieszkańca , nie musiałam długo lokalizować mojego chłopaka. Po wejściu do środka zobaczyłam śpiącego chłopaka. Wygląda tak słodko kiedy śpi... No ale za nie długo mamy pociąg... Nie mam pojęcia czy go obudzić..
- Natsu.. - po przemyśleniu wszystkiego postanowiłam przerwać jego słodki sen. 
- Hmm Lucy ? - zapytał nieprzytomny 
- Cześć - uśmiechnęłam się - Pamiętasz co dzisiaj za dzień prawda? - nastał chwila ciszy - Prawda? - zapytałam jeszcze raz
- Emmm dzisiaj... -zastanawiał się Natsu 
- Ja, ty , onsen? - powiedziałam ironicznie
- A tak! Jestem gotowy możemy ruszać - powiedział i na jego twarzy zagościł uprzejmy uśmiech
Natsu wrzucił kilka koszulek , otworzył przede mną drzwi i wyszliśmy. Podczas drogi chwyciłam go za rękę jak to zawsze robią pary w moich opowiadaniach. I tak szliśmy chyba przez 10 minut mijając mnóstwo kolorowych budynków mokrych od porannego deszczu. Dotarliśmy do stacji na czas, czarno-biały pociąg podjechał i otworzył nam drzwi. Usiedliśmy po czym Natsu zaczął zwijać się w odruchach wymiotnych a ja jak zawsze patrzałam się przez okno próbując nie myśleć o cierpieniu mojego ukochanego. Droga do onsen nie była długa , 45 minut z przystankami. Wysiadłam jedną ręką podtrzymując Natsu a drugą ciągnąc bagaż. Hotel w którym się zatrzymaliśmy był zaledwie kilometr od stacji. Weszliśmy do środka przez duże szklane drzwi i rozejrzeliśmy się w poszukiwaniu recepcji.
- Witam! -  przywitał nas już z daleka stojący za ladą przystojny wysoki mężczyzna o lśniących blond włosach.
- S-sting co ty tu robisz? - zapytałam zaskoczona gdy podszedł do nas
- Wuj załatwił mi pracę w tym hotelu żebym mógł dorabiać poza misjami - wyjaśnił - Tak po za tym... Czy nie sądzisz, ze to przeznaczenie iż znaleźliśmy się tu w tym samym czasie... Lucy? - zaczął znowu uwodzić
- Skończysz wreszcie gadać i pokażesz nam pokój ,czy może masz ochotę poczuć moją pięść na twojej twarzy?! - wściekł się Natsu
- Jak sobie Pan życzy - ukłonił się i podszedł do lady po czym wyciągnął kluczyki i włożył do mojej ręki - Proszę bardzo piękna damo - uśmiechnął się i odszedł , a my ruszyliśmy w poszukiwania naszego pokoju , szybko to nam zajęło , ponieważ hotel nie jest duży. Rozpakowałam się w mojej części pokoju odgrodzonej ścianą , przez cały czas nie odchodząc od myśli : ,,Po cholere tu ta ściana??!! ''. Gdy już wszystko ułożyłam , poszłam po Natsu aby razem udać się do onsen. Oczywiście gdy weszłam do jego części pokoju, zobaczyłam ogromny burdel. Kiedy ja wszystko ładnie porządkowałam on robił właśnie to.. 
Zerknęłam w jego stronę karcącym spojrzeniem i podeszłam bliżej.
- Sorki, sorki -  zaśmiał się gdy zrozumiał o co mi chodzi 
- Ech... - wzięłam głęboki wdech i wyciągnęłam do leżącego na podłodze chłopaka rękę - Idziemy? 
- Jasne - odpowiedział chwytając moją rękę 
Kolejny spacerek wokół całego hotelu w ich poszukiwaniu. W końcu jakaś sprzątaczka zlitowała się nad nami i pokazała nam drogę. Rozstałam się z ukochanym i weszłam do szatni ( szatni? tak ? w onsen jest szatnia? Nie orientuje się ) Zdjęłam wszystkie ciuchy , wyjęłam ręcznik z półki i ruszyłam w stronę ciepła. Powoli zamoczyłam nogę w wodzie... Poczułam przyjemny gorąc ogrzewający moją nogę. Po chwili zanurzyłam się cała. Od razu poczułam pełne rozluźnienie.. Tylko na chwile , na chwile straciłam czujność i już...
- Witam ponownie Panienko Lucy , czy może pomóc ci opłukać plecy? - zapytał seksowny owinięty ręcznikiem Sting 
- Sting! Wyjdź stąd! Wyjdź stąd! - zaczęłam wrzeszczeć i zakryłam się ręcznikiem 
- Ależ Lucy widzę że potrzebujesz pomocy - powiedział spokojnie i zaczął powoli podchodzić 
- Stój! Nie ruszaj się! Albo wezwę jednego z moich gwiezdnych duchów! - krzyknęłam w swojej obronie 
- Tych duchów? - zapytał drwiąco Stong pokazując mi klucze wiszące na jego palcach
Kurde zapomniałam ich kiedy ściągałam ubrania. Bez moich duchów i bicza jestem bezbronna.
- Lucy nic ci nie jest? - nagle usłyszałam głos Natsu 
- Natsu.. 
- Co ty tu robisz dupku? - wrzasnął mój chłopak po czym walnął Stinga z całej siły - Wynoś się stąd chyba że chcesz stracić tą prace! 
- T- tak.. Panie... - powiedział ukrywając wściekłość 
- Jak podoba ci się onsen? - zapytał Natsu gdy blondyn wyszedł
- Cóż... - zaczęłam , ale chłopak przeszkodził mi w odpowiedzi zaczynając wchodzić do wody - C-co ty robisz Natsu? - zapytałam zawstydzona
- Nie pozwolę mu się do ciebie zbliżyć - stwierdził obejmując mnie ramieniem 
- N..N..Natsu jestem w samym ręczniku! - krzyknęłam speszona a on zasłonił sobie momentalnie nos - Ty głupi zboczeńcu - uderzyłam go lekko w ramie , po czym wtuliłam się w nie. W końcu jesteśmy parą , pary w moich opowiadaniach robią takie rzeczy bardzo często...


Weno co z tobą wracaj ;___; Nie wiem.. Podobało wam się , bo pogubiłam się już :< Mam nadzieje, że tak.. Cóż postaram się szybko dodać zaległe one-shoty i... Hmm nawet nie mam weny na napisanie coś pod notką ;_; No cóż.. Komentujcie , hejtujcie i co tylko można bo musze znać waszą opinie! :)
Prooosze komentujcie T___T

13 komentarzy:

  1. superr *^* i wreszcie 13 rozdział , doczekałam się XD A gdybyś mogła , napisałabyś One-Shota WendyxRomeo ? ( jeżeli zdecydowałabyś się to daj mi znać tutaj , ok ? :3 http://littleteahime.deviantart.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oki dodałam cię do kolejki :D

      Usuń
    2. dzięki ♥ ( pisałabym przez google+ ale mi konto usuneli , bo się przyczepili do nazwy T^T )

      Usuń
  2. No nawet fajny hmmm... . Ocena tak 4/5 tego rozdziału hmm... Może następnym razem wyjdzie ci lepiej

    OdpowiedzUsuń
  3. ale się naczekałam ... było warto ;) fajny rozdział, coś czuję że ze Stingiem będą kłopoty ;D nie mogę się doczekać następnego dużo dużo bardzo dużo weny życzę ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, melduje się :D
    Rozdzialik miło się czyta, ale zauważyłam coś...
    "Rozebrałam wszystkie ciuchy.."- raczej powinno być "zdjęłam"
    Ale poza tym to wszystko jest tak jak należy :D
    Ach..Sting zarywa do Lucy..i jeszcze jak chciał jej umyć plecy *.*
    Omnomnomnomnomn :>

    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardo fajny rozdział :3 I wgl. blog ^^ Życzę weny i zapraszam do siebie http://natsu-x-lucy.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham ten blog <3 mimo, że nie masz weny teraz to rozdziały i tak super :) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. boże kocham to opowiadanie i chce więcej !! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Sting podrywacz >.<
    Lucy jest z Natsu! Won podrywaczu ;D
    Miło się czyta, aż chcę więcej
    Życzę weny i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. super wszystkie rozdziały przeczytałem każdy po 5 razy super super ale widzę że weny, czasu lub chęci naprawdę brakuje bo już 2 miesiące mijają od ostatniego rozdziału

    z niecierpliwością czekam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wchodzę raz na dzień od dwóch miechów,
    Żeby zobaczyć czy dodałaś rozdziała.
    Smutno mi jak nic nie wrzuciłaś,
    Jak cholercia nie zadowolony jestem.
    Bardzo lubię notki co tak pięknie skrobiesz,
    Może dostaniesz wenki i rozdziała napiszesz.
    >.<

    Uff. Koniec rapu na dziś wdł. mnie nie niskiej jakości.
    Więc życzę ci weny . Właściwie wchodze prawie codziennie od 2 i pół miesiąca , tak z dnia na dzień tracę wiarę że kiedyś będzie rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze, ja tylko żałuję, że Sting jej chociaż nie pocałował! Pruliby się i mogło być zabawnie :D

    OdpowiedzUsuń