poniedziałek, 20 maja 2013

Będzie tak jak w Amerykańskich filmach?

- Lucy? - zapytał zdezorientowany Natsu
- Ja... Kocham Cię Natsu... - wydusiłam z siebie
- Hahaha chyba widziałem właśnie Gray'a , który zrobił olbrzymią świnie z lodu , chodźmy ją zobaczyć
- Natsu.. Czy ty coś do mnie czujesz? -Aaaa spierdzieliłam wszystko!! Za szybko zrobiłam to za szybko , ale po prostu nie mogłam dłużej czekać , jestem zbyt niecierpliwa...Co ja teraz zrobię??
- Lucy , ja... Cię lubię... Ale nigdy nie myślałem o tobie jak o dziewczynie.. - odparł nieco speszony - (Natsu pierwszy raz w życiu odpowiedział jak normalny chłopak a nie jak idiota , zaskoczyło mnie to naprawdę) 
- Ja.. Ja... Rozumiem - powiedziałam po czym pobiegłam do swojego domu ze łzami w oczach. Wiedziałam, wiedziałam , że to zły pomysł a i tak.. Och mam ochotę się powiesić!! Wiem wyżyje się w mojej opowieści... Zaczęłam pisać i widocznie zasnęłam. Obudził mnie śpiew ptaków za oknem ( cóż za piękna pogoda i ten zapach lata..) Nie przypominam sobie żebym pisała opowiadanie przykryta kocem , co on robi na moich plecach? Ktoś był u mnie w domu? Och czyżby to Natsu? Będzie tak jak w Amerykańskich filmach? Wstałam i dokładnie rozejrzałam się po mieszkaniu , ale nikogo nie zastałam. Jestem pewna, że nie przykrywałam się kocem , w takim razie dlaczego? Cóż pomyśle o tym później , teraz muszę szybko ubrać i umyć żeby znaleźć sobie dzisiaj jeszcze jakąś porządną misje.
 Kiedy załatwiłam swoją poranną toaletę od razu ruszyłam w stronę gildii. Lecz myśli o tym jak spojrzę teraz Natsu w oczy.. Przerażają mnie.. Po cichu weszłam do gildii , tak aby Natsu mnie nie dostrzegł lecz to na nic, gdy tylko otworzyłam drzwi wszyscy przywitali mnie głośnymi ,wesołymi okrzykami. Wędrowałam oczami po całej gildii i napotkałam wzrok Natsu , to chyba nie był dobry pomysł żeby przychodzić do pracy zaraz po tym jak facet złamał mi ci serce... Nie! Nie mogę tak myśleć , muszę być silna , dam radę! Dobra , dobra najważniejsze nie patrzeć na niego ani nie zaczynać rozmowy..
Podeszłam do tablicy z ogłoszeniami misji , Och ta jest cudowna pomyślałam gdy tylko zobaczyłam nie trudną misję za nie małą sumę pieniędzy , ale zaraz zaraz jest to misja dla dwóch osób.. Dobra z kim mogę się na nią udać... Ponownie przeleciałam wzrokiem gildie, liczyłam na to że Erza wybierze się na nią ze mną ale z tego co widzę wychodzi gdzieś z Jellalem ( znowu nie na czasie? skąd do cholery Jellal w naszej gildii?! Ale dobra mam więcej swoich problemów na głowie...) Dalej.. Gray... Widzę, że następna osoba  z tych zakochanych... Och Juvia , Erza jak ja wam zazdroszczę.. Zaraz zaraz Leviś?! Co ona robi z Gajeel'em ?! Czy oni się.. całują?! Czuje się taka Forever Alone... Wszyscy mają kogoś , akurat teraz kiedy nie mogę iść na misje z Natsu , nagle znaleźli swoje drugie połówki . Zgaduje już z samego na nich patrzenia , że nie mają ochoty mieć przy sobie jakiejś przyzwoitki.. To trudne, ale muszę podejść do Natsu..
- Natsu.. Czy możesz iść ze mną na tę misję? - zapytałam nieśmiało pokazując mu kartkę
- Jasne Lucy , nie ma problemu! - uśmiechnął się jakby zapomniał o całej zaistniałej sytuacji - To bądź za pół godziny przy stacji - powiedział po czym wybiegł z gildii
Ja także zaczęłam już wracać , dotarcie do domu nie zajęło mi dużo czasu, tak samo spakowanie się na misję. Kilka chwilek i już byłam na stacji.
- Hej Lucy! - zawołali do mnie na razu Natsu i Happy
Czy ja też mam udawać, że nic się nie stało?
- Cześć - odpowiedziałam gdy byłam wystarczająco blisko by nie wrzeszczeć
Weszliśmy do pociągu , Natsu zachowywał się naturalnie , a mnie nadal męczyły myśli co mam zrobić , czy zapomnieć , zachowywać jakby tego nie było , czy może.... Tak! Nie ma opcji żebym poddała się bez walki!
- Natsu! - wypaliłam nagle
- Tak? - zapytał zdziwiony i trochę zielonkawy od jazdy pociągiem
- Ja.. Ja będę cię kochać nawet jeśli ty nie odwzajemnisz moich uczuć, choć będę robiła wszystko abyś też mnie pokochał!  - powiedziałam i o dziwo nie odwróciłam się , nie spuściłam wzroku tylko patrzałam mu prosto w oczy i czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.
- Dobrze.. - odpowiedział nieco zawstydzony - Możesz spróbować - dodał patrząc w podłogę. Uśmiechnęłam się naprawdę jestem szczęśliwa!
- Kocham cię Natsu , kocham cię - powiedziałam po czym wtuliłam się w jego ramię. On nie odepchnął mnie od siebie , to cudowne... Czuję że śnie..
Podróż szybko minęła , tak samo jak misja , rzeczywiście była naprawdę banalna.
- Chcecie może przyjść do mnie na kolacje , Natsu , Happy? Mam zamiar zrobić dzisiaj gofry! - powiedziałam
- Pewnie - odpowiedzieli chórem
Kiedy przygotowywałam kolacje przypomniała mi się zagadka z kocem ostatniej nocy , więc uznałam że zapytam o to Natsu :
- Natsu , mam do ciebie jedno pytanie. - powiedziałam nie odrywając wzroku od gofrownicy
- Tak? - powiedział cicho się śmiejąc
- Co cie śmieszy? - zapytałam po czym szybko spojrzałam w jego stronę, Natsu i Happy bawili się w najlepsze czytając moje opowiadania. Szybko wyrwałam im kartki i uderzyłam ich z miotły , która leżała pod ręką , prosto w twarz. - Natsu , Happy! Tyle razy wam mówiłam żebyście tego nie czytali!
- Lucy czy tam opisujesz to czego sama chciałabyś doświadczyć ? - zapytał Natsu nadal uśmiechnięty
- Nie...Może... Nie twoja sprawa!- powiedziałam zarumieniona wpatrując się w podłogę , to chyba oczywiste, że odpowiedź na jego pytanie brzmi tak , więc dlaczego miałabym odpowiadać.
- Rozumiem - powiedział a na jego ustach zagościł chytry uśmieszek
- Natsu , co ty kombinujesz? - zapytałam wracając do gofrów
- Nic takiego - odpowiedział po czym podszedł do mnie i chwycił jednego z gofrów, które właśnie wyciągnęłam
- Mam do ciebie jedno pytanie.. - powiedziałam i coś mi się zdaje że wyglądam w tej chwili jak burak.
Natsu popatrzał na mnie pytająco. - Czy.. Czy.. Mógł...mógłbyś...zostać na noc - powiedziałam coraz bardziej ściszając głos - Słyszałam, że teraz w tej okolicy grasuje groźny mężczyzna , którego nawet Gajeel nie potrafił pokonać.. - dodałam szybko żeby nie miał żadnych podejrzeń
- Jasne Lucy!
- Dz-dziękuje..
- To ja szybko pójdę się umyć..Zaraz wracam - Och moje włosy wyglądają beznadziejnie , muszę je umyć.. Wyszłam z wanny i spojrzałam na zegarek , kąpiel zajęła mi aż 55 minut mam nadzieję, że Natsu nie zasnął w tym czasie. Czym prędzej się ubrałam piżamę i wszyłam z łazienki , a tam kogo zobaczyłam? Natsu bez koszuli
Ale on ma boską klatę !!! Jaka umięśniona! Aaa raj dla dziewczyny! Chciało by się ją przytulić..
- N-Natsu czy mógłbyś wytrzeć mi włosy , moje ręce są nadal poobijane i bolą mnie gdy tylko podniosę je do góry.. - skłamałam
- Ok - powiedział bez problemu - a ja wcisnęłam się między jego nogi na łóżku , podałam Natsu od razu dwa ręczniki jeden do moich włosów a drugi dla niego kiedy pójdzie się myć. Przewiesił jeden z nich na szyi a drugim zaczął pocierać moje włosy. Ja z tego szczęścia chwyciłam jego szalik, który położył na łóżku i wtuliłam się w niego. Wszystko było takie idealne, dopóki nie Happy.. :
- On cię luuuuubi - powiedział kotek z uśmiechem na twarzy , a Natsu skrzywił się lekko i zarumienił
- To ja pójdę już się myć - powiedział , a ja czekając na niego w łóżku , zasnęłam.

                                                ~ . ~ . ~

Rano obudziłam się , Natsu leżał ze mną w łóżku. Czy on nie wie co to znaczy wejść do łóżka zakochanej dziewczyny? ( xD) Nie no dobra przecież nic mu nie zrobię. Wstałam z łóżka i poszłam robić śniadanie, raz dwa i było gotowe. ( Miłosne obento >3<)
- Natsu. - powiedziałam łagodnie siadając na łóżku trzymając śniadanie (na tacy) na nogach - Zrobiłam śniadanie , pewnie jesteś głodny.
Natsu podniósł się leniwie i wbił swój wzrok we mnie.
- Co? - zapytałam zdezorientowana
- Ładnie wyglądasz.. - powiedział spuszczając wzrok coraz niżej
- Natsu nawet nie próbuj zboczeńcu!! - krzyknęłam i miałam go uderzyć z liścia, ale się opamiętałam , przecież mam śniadanie na kolanach. - Ale dziękuje za komplement.. - powiedziałam znowu się rumieniąc. - Dobra nie ważne teraz wcinaj - powiedziałam i podałam mu tace
- Mmmm pyszne! Lucy świetnie gotujesz! - powiedział uśmiechnięty
- Dziękuję. - powiedziałam zdziwiona że tak łatwo udaje mi się udawać opanowaną , w końcu w środku wrzeszczę ze szczęścia.
- Dobra to ty jedz a ja pójdę szybko do gildii znaleźć nam jakąś misje - powiedziałam wstając z łóżka - Tylko we dwoje - dodałam śmiejąc się .    
Weszłam do gildii , przywitałam się z wszystkimi, po czym podeszłam do Levi i opowiedziałam jej o moich uczuciach do Natsu i ostatniej nocy razem , ona tylko uśmiechnęła się złośliwie i powiedziała ,, Wiedziałam,,.
Udałam się w stronę tablicy ogłoszeń , gdy nagle zatrzymała mnie Juvia
- Lucy czy ty naprawdę , naprawdę czujesz coś do Natsu-sama?
- Echh Juvia skąd takie wnioski?
- No bo Juvia tak jaby trochę podsłuchała twoją rozmowę z Levi-san.. - zaczęłam mówić kręcić butem i patrząc w podłogę. - Bo.. bo Juvia myślała, że jesteś jej rywalką w miłości a kiedy się okazało że kochasz Natsu , to Juvia jest bardzo szczęśliwa i może pomóc ci go zdobyć - powiedziała uśmiechnięta jak na przyjaciółkę przystało
- Naprawdę możesz mi pomóc Juvia? Kocham cię! - powiedziałam i przytuliłam ją
- Cóż Juvia bez niczyjej pomocy zdobyła Gray'a-sama - uśmiechnęła się szyderczo
- Masz już jakiś plan?
- Tak! Juvia sądzi, że najlepszym sposobem będzie jeśli Lucy i Natsu udadzą się razem sami na misje z nocą i będą razem spali w jednym namiocie i wtedy Lucy zauroczy Natsu-sama swoimi kobiecymi wdziękami - powiedziała wręczając mi do ręki jakiś worek z zawartością - Nie otwieraj tego aż do nocy w namiocie i nie bierz też innej piżamy , jeśli zrobisz coś przeciwnego Juvii będzie naprawdę przykro...
Czemu nikt nie komentuje? :( Nie wiem czy to co pisze jest ok czy też nie.. Czy mam przestać pisać czy nie.. Proszę napiszcie coś T_T
Następna notka powinna pojawić się ok 07.06 :)



wtorek, 14 maja 2013

O to mi chodzi.

   Zaczynało się już ściemniać, a ja.. że też jestem taka głupia. Nie wziąć ubrań na zmianę .. No cóż muszę teraz o tym zapomnieć i dalej szukać Natsu. 
Jedyne co teraz wiedzę to kujące mnie okropnie , krzaki i łyse drzewa z dziwnie ostro zakończonymi gałęziami. Nogi i ręce mam mocno poobdzierane i rany pieką mnie niemiłosiernie, ale to mnie nie zatrzyma. Muszę odnaleźć Natsu!Muszę go odnaleźć..Muszę go odnaleźć.. Ale moje powieki robią się coraz cięższe..Nie mogę się teraz poddać...Nie mogę... Wszystko zrobiło się ciemne...



                                                   ~ . ~ . ~

- Lucy! Lucy obudź się! Lucy! - słyszałam jakieś dziwne odgłosy dochodzące z daleka. Powoli zdałam sobie sprawę, że leżę na łóżku, powoli przetarłam oczy , nadal nie wiedząc co się dzieje.
- Lucy! Uch Lucy , nie strasz mnie tak więcej - uśmiechnął się do mnie chłopak... Powoli zaczęłam dostrzegać kształty i poprawiła mi się nieco ostrość.. To Natsu, Natsu! Natsu stoi przy mnie i trzyma mnie za moją widocznie zabandażowaną rękę!
- Natsu...? - powoli zaczęłam odzyskiwać świadomość
- Nastu! Co ty tu robisz?! Tak się o ciebie martwiłam! Gdzie ty byłeś?!
- Ja? Ja byłem w innej wiosce , chciałem kupić ci prezent na przeprosiny , to przynajmniej doradził mi Gildarts. - powiedział , po czym zaczął wyciągać coś z kieszeni.
- Stwierdziłem, że to będzie najlepszy pomysł - podał mi do ręki klucz i uśmiechnął się szczerze
- Och dziękuję Natsu! Tak się cieszę! Zaraz zawrę z nim kontrakt - powiedziałam po czym uśmiechnęłam się tak jak jeszcze nigdy, nikt nie jest w stanie opisać mojego obecnego szczęścia. 
Wyciągnęłam klucz żeby zawrzeć kontrakt, przywołałam ducha i..
- Natsu co to do cholery jest?! - wykrzyczałam patrząc na stojącego przede mną kurczaka , po czym zaczęłam się śmiać - Ty głupku, tylko ty mogłeś dać mi taki świetny prezent - powiedziałam nie przestając się śmiać.
- Hahaha wiedziałem że ci się spodoba
Natsu naprawdę nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać , jestem taka szczęśliwa...

                                               ~ . ~ . ~

 Cały dzień przegadaliśmy na temat zwierzaków pierzastych ( O-o) , ale było naprawdę zabawnie. Następnego dnia obudziłam się i poczułam lekki ucisk na swoich nogach. Podniosłam się i zobaczyłam leżącego na nich Natsu. Wygląda tak słodko kiedy śpi , aż chciało by się go przytulić (znowu te myśli ,,rozhormonalnionej,, nastolatki) Jedyne co zrobiłam to pogłaskałam go po włosach, są takie miękkie i delikatne.. Mam nadzieje, że w przyszłości będę mogła dotykać ich częściej ( ja pierdziele znowu )
- L-Lucy? - powiedział nadal ospały Natsu , a ja aż podskoczyłam ze strachu , żeby sobie tylko nic nie pomyślał.
- Spałeś tu przez całą noc? - zapytałam nieco zarumieniona
- W twoim domu za bardzo mi cię brakowało , więc przyszedłem do szpitala ( do szpitala albo do tej babki w różowych włosach nazywajcie jak chcecie :D )  i powiedzieli że mogę tu przy tobie zostać.
- Yhmm rozumiem. Już dobrze się czuję , więc może gdzieś się przejdziemy? 
- Ok , słyszałem że w restauracji TheLucky mają dzisiaj promocje , jeśli zjesz w godzinę wielki stek to nie musisz płacić! Trzeba to wykorzystać!
- Nie sądzę , że będzie potrzebna ci do tego godzina, znając ciebie połkniesz go w 5 minut - zaśmiałam się
-Dobra a teraz zaczekaj tu, muszę iść do łazienki. 
- Nawet nie próbuj podglądać - Dorzuciłam w drodze do ubikacji
Echh dobrze od czego zacząć? Szybko umyłam włosy ( no nie myłam ich 2dni dla dziewczyny to strasznie długo , a zwłaszcza jak ma iść na ,,spacer,, z chłopakiem który jej się podoba) ubrałam się w to co przyniósł mi Natsu , dokonałam jeszcze parę poprawek w makijażu , umyłam zęby i gotowa! Wyszłam i zobaczyłam śpiącego Natsu (Czy ja się aż tak długo myłam? ) Szturchnęłam go.
- Natsu, idziemy? - Zero , Nic , Cisza
- Natsu , chodź na darmowy STEK 
- No to chodźmy - obudził się nagle śpiący książę 
Weszliśmy do restauracji po 20 minutach spacerku i Natsu zamówił stek ( jeden na dwie osoby jak romantycznie). Po chwili czekania kelnerka podała nam talerz z kolosalnym stekiem. Natsu zabrał się do jedzenia, po chwili popatrzał na mnie i zapytał :
- Lucy a ty nic nie zamawiasz? - Bardzo romantyczne -,-
- Chmm jakoś nie jestem zbytnio głodna.. - powiedziałam nieco smutna, choć widać Natsu za bardzo się tym nie przejął i zaczął dalej wcinać stek. Tak jak mówiłam skończył go w nie całe 5 minut, po czym udaliśmy się na mały spacerek.
- Natsu , czy tobie także wydaje się że Gray zaczyna poważnie traktować Juvie? - Musiałam zejść na ten temat , no musiałam!
- Ale o co chodzi? Myślę, że Gray uważał już na początku Juvię za silną dziewczynę - odpowiedział
- Nie o tym myślałam..Czy uważasz , że Gray i Juvia chodzą ze sobą? - zapytałam lekko zdenerwowana
- Ale gdzie? Na misje? No czasami razem na nie chodzą... - odpowiedział nadal nie żartując
- Nie Natsu! Czy ty też uważasz, że są parą?! Całują się , przytulają i chodzą na ranki!
- Ech... Lucy nie wiem o co ci chodzi...- powiedział całkiem poważnie
Zdenerwowałam się chwyciłam jego szalik przyciągnęłam do swoich ust po czym złączyłam je z nim dotykając ust Natsu.
- O to mi chodzi.







Przepraszam , że tak długo ale pod ostatnim postem nie było żadnych komentarzy i nie miałam motywacji żeby cokolwiek napisać.. Mam ogromną nadzieję, że tym razem wam się spodoba :) I proszę komentujcie , hejtujcie i co tylko , chcę wiedzieć co jest nie tak a co jest ok ^^






czwartek, 2 maja 2013

Lucy przepraszam..

   Chwilę po tym jak zdałam sobie sprawę ,że Natsu śpi ze mną w łóżku , znowu zasnęłam. Byłam na prawdę padnięta po dzisiejszym dniu.
   Rano obudził mnie dziwny zapach , jakby palącego się plastiku czy czegoś w tym stylu. Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam w stronę z której zapach był najintensywniej wyczuwalny. Okazało się , że ten smród pochodzi z kuchni. Weszłam do niej i co zobaczyłam? Natsu, który próbuje przyrządzić jedzenie gotując je własnymi płomieniami. Ale zaraz zaraz jedna iskra z jego ręki musiała prysnąć na fotel , ponieważ to jego woń była wyczuwalna już w moim pokoju.
- Natsu coś ty narobił!! - zaczęłam krzyczeć , gdy wyobraziłam sobie właścicielkę , która dowiaduje się o tym spalonym fotelu.
- Ale o co chodzi Lucy? Ja tylko robię śniadanie. - Uśmiechnął się jakby nie widział palącego się fotela
- Co ty ślepy , fotel się pali! Natsu myśl czasem co robisz! - Wykrzyczałam i zaczęłam gasić płomienie - To na nic , z fotela nic już nie zostało...
- Och Lucy przepraszam , ja.. ja... - zaczął się tłumaczyć
- Natsu wynocha stąd! - powiedziałam w przypływie nagłego gniewu
- Ale Lucy...
- Idź - spojrzałam na niego surowym wzrokiem
Natsu wyszedł ze spuszczoną głową . Och co ja z nim mam, muszę teraz szybko tu posprzątać , za nim zjawi się tu właścicielka. Podeszłam do kuchenki i zobaczyłam na patelni przypalone jajka i bekon przypominające razem uśmiechniętą buźkę. Może przesadziłam tak na niego krzycząc? On w końcu tylko chciał zrobić śniadanie.. Echh pomyśle o tym jak usunę już stąd szczątki fotela. Przy sprzątaniu pomogła mi Virgo , która po usłyszeniu tej krótkiej historyjki powiedziała , że powinnam go przeprosić i gdzieś zaprosić. Tak więc zrobiłam , wybiegłam z domu jak najszybciej się dało i dotarłam do gildii.
- Hej Lucy - zawołał do mnie Gray , który właśnie jadł Hot-Doga z Juvią
- Hej , widziałeś może gdzieś Natsu? - spytałam z przejęciem jakby nie wiadomo co się stało
- Nie , od wczoraj w ogóle. A co się stało?
- Nie, nic - uśmiechnęłam się sztucznie i pobiegłam w stronę domu Natsu
  Zapukałam , nikt nie odpowiedział , więc weszłam do środka. Rozejrzałam się po każdym pokoju.
- Gdzie ty do cholery jesteś Natsu? - zapytałam znowu sama siebie
Gdzie on może być?! Czy naprawdę tak się przejął tym co mu powiedziałam? Na prawdę tego żałuje , tylko Natsu błagam cię gdzie jesteś?
Jestem w totalnym dnie , nie mam pojęcia nawet gdzie mógł się udać. Przygnębiona wróciłam do gildii.
- Co się stało Lu-chan ? - zapytała wyraźnie posmutniała z mojego powodu Levy.
- No..bo.. ja..krzyczałam..i..i..Natsu... - zaczęłam bełkotać, płacząc
Dlaczego ja płacze?
-Co Natsu? Co się stało? - zapytała wyraźnie zaciekawiona
- Bo..bo.. nie wiem...gdzie...Natsu - zaczęłam głośniej płakać
Dlaczego tak trudno mi cokolwiek z siebie wydusić?
- Co się stało Lucy? - zaczęła zbierać się nad nami grupka ludzi , a ja powoli wybełkotałam im całą historie
- Spokojnie Lucy , pomyśl o kogo się martwisz - uspokajała mnie Levi
- Nic mu nie będzie , pewnie obraził się tylko na chwilę , znasz Natsu - zaczęli pocieszać mnie przyjaciele z gildii ,ale to i tak mnie nie pocieszało.

                                                   ~ . ~ . ~

Następnego dnia wyruszyłam na dalsze poszukiwania Natsu ,ale nic z tego. Szukaliśmy go w piątkę, ale i tak nie udało nam się go odnaleźć.
Natsu gdybyś wiedział jak ja się teraz czuje.. Może rzeczywiście powinnam zdradzić ci moje uczucia , wtedy nie uciekłbyś, prawda? Prawda Natsu? Gdybyś wiedział jak bardzo cię kocham wróciłbyś?
- To tyle na dzisiaj , poszukamy także jutro , nie martw się Lucy - pocieszał mnie Gray
- Gray-sama czy ty kochasz Lucy? Dlaczego dotykasz jej ramienia? Gray-sama! Gray-sama! - zaczęła płakać zakochana Juvia. Po czym Gray mocno ją do siebie przytulił , nieco zawstydzony  (chyba nie jestem na czasie). 
- Rozumiem - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę mojego domu , ale po drodze uznałam , że nie poddam się tak łatwo. Poszłam, więc do domu spakowałam kilka niezbędnych rzeczy i ruszyłam do lasu , przecież tam najczęściej przesiadywał Natsu. Podczas drogi zastał mnie niespodziewany deszcz, przemokłam do suchej nitki, a oczywiście zapomniałam o ubraniach na zmianę , a byłam już za daleko od domu , nie ma sensu się wracać.



Przepraszam , że dzisiaj tak mało , ale jest 23:50 i jakoś tak moja wena przychodzi do mnie i mnie opuszcza :D No cóż mogę jeszcze napisać.. Podobałam wam się notka? Jak nie to co jest z nią nie tak? Starałam się napisać coś dobrego ,sama jej jeszcze nie czytałam , więc jeśli uznacie że jest beznadziejna to spoko , mogę napisać ją od nowa :) A i przepraszam, że taka krótka , po prostu chce mi się już spać :D Obiecuję, że następna będzie dłuższa ^^